Kabel mam od wczoraj, o 11.00 zawitał do mnie kurier z przesyłką, od razu go podłączyłem, recenzję piszę wiec bardzo szybko, ale kabel już trochę pograł, bo do odtwarzacza wędrują kolejne płyty, nie sposób się oderwać :) Na początek nalezy podkreślić, ze kontakt z firmą Artech jest bardzo przyjemny - szybkie odpowiedzi na maile, rzetelne, profejonalne doradztwo bez zbędnej bufoniady czy bełkotu marketingowego. Zamówiłem wersję 3 m Thundera z jednym dławikiem ferrytowym celem podłaczenia końcówki mocy wprost do gniazdka z pominieciem kondycjonera. Kabel ma zbawienyy wpływ na Primare A 30.5, a może po prostu pokjazuje klasę tej końcówki ? - to zwyczajnie lub aż absolutna synergia !, dźwięk nie jest ani zimny, ani ciepły, po prostu temperatura barw na 0, głębia, neutralność, liniowość, power, bas, ale przede wszystkim to coś, to coś co wciąga, nie pozwala oderwać sie od muzyki, sprawia, ze zapominamy o sprzęcie.....wpływ tej sieciówki mnie znokautował...nie spodziewalem sie tego, absolutnie nie spodziewałem się, ze ten ślicznie wykonany kabel będzie kluczem do świata hi-endu - tak, tak hi-endu, bo on po prostu przestawia ściany, wyciąga ze sprzętu to co najlepsze, a moze znaczenie ma to, ze go nie ma ?......wtapia się w system, znika w nim ......moja gorąca rekomendacja - 6 gwiazdek w obu kategoriach ! Niezależnie od płyty, jest muzyka i tylko muzyka.....czasami marzenia się spełniają nawet przy cenie kilku stówek........
.png.2fedbaeed142d9ffa7ad27f243687120.png)